Sample Image




— ośmieliłem się wtrącić.
— Inna! A jakże! Taż sama! Któż może wiedzieć odemnie, syna jej rodzonego brata?
taż sama, tylko, że nie umarła w Islandyi, lecz w Kozienicach; nie zostawiła milionów, lecz, panie, domek jak psia buda i czworo dzieci. A ja, panie, tłukłem się przez morze...
namarzłem. O małom karku nie skręcił na lodowcach.
— Pocóż było jeździć, skoro pańska ciotka mieszkała w Kozienicach?
— Ale się włóczyła po świecie, bo była waryatką, panie, i ojciec zerwał z nią stosunki. Licho wiedziało, gdzie ją tam śmierć zaskoczy.
Krzyczał jeszcze czas jakiś, ale się w końca ułagodził i nawet po przyjacielsku podał mi rękę na pożegnanie, tylko odgrażał się, że wydawcę o zwrot kosztów podróży
zaskarży.
Nie zrobił jednak tego pan Apsikowski, ale zato ja, opowiedziawszy redaktorowi o zajściu, ponowiłem prośbę o zmniejszenie numerów "Informatora, " skarżąc się na nadmiar pracy i
niebezpieczeństwo, na jakie bywam narażony.
Zamknął mi usta wzniosłym aforyzmem: "Dziennikarz, to żołnierz na stanowisku! Wolno mu zginąć, tchórzyć nie wolno".
Ustąpiłem.
I rzeczywiście mogę sobie dziś zaśpiewać: "Jam śmierci w oczy zajrzał zbliska... "
Było to z końcem półrocza.
Redaktor-wydawca przypomniał mi o potrzebie ożywienia "Informatora" w tej porze, przyrzekając podwyższyć pensyę od pierwszego.
— Trzeba jakiego milionera zgładzić — radził jowialnym tonem.
Jakoż zgładziłem.
A że przy takiej "gratce", stosownie do "zapowiedzi", należało koniecznie dać podobiznę w własnej elektrotypii odbitą, wybrałem przeto najlepiej zakonserwowaną kliszę ze zbiorów
po zbankrutowanym fotografie, kazałem "wytrawić"
i w ten sposób uzupełniłem nekrolog Johna Tomasza Koczobutta, bogatego plantatora trzciny cukrowej, zmarłego w stanie kawalerskim na
żółtą febrę.
Oj, miałem ja febrę, choć nie żółtą.


<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>