Wypili tak zgodnie kilka półkwaterków... Później zaczęli sobie całować, zaczęli z nogami szurać i coraz głośniej do siebie gadać i koło szynkwasu skakać.
To od tego skakania zrobił się taki gruby kurz, że ja, prześwietny sędzio, nie mogłem nic zobaczyć; a jak kurz opadł, zrobiło się jaśniej, to zobaczyłem, że jeden z nich na
ziemi leżał i coś mokrego mu z głowy płynęło... Przypatrzyłem się lepiej, a mój spólnik powiada co to krew!
— Prawda, to była krew! czerwona krew!
wtedy ja mówię do tego co leżał, bo ten drugi rabuśnik już uciekł i nie zapłacił: "Wstań i idź do domu", a on nie chciał mnie słuchać, i dalej leżał, bo już był gotowy
nieboszczyk!...
— A który? którego zaczął bić pierwej? — pytał znów pan sędzia.
— Żaden nie bił...
z przeproszeniem jasnego sądu, — odpowiedział Majorek — żaden nie bił! ja przynajmniej nie słyszałem. Jak ja swojego Lejbusia kiedy jeszcze był mały uderzyłem...
to on zaraz w niebogłos płakał... cienko lamentował, a z nich żaden wielebny sądzie!
nie popłakiwał, to ja myslę, co żadnego bicia nie było, bo płacz przecie, to rzecz głośna i wszędzie ją słychać...
Majorek aż się spocił nad tak rozumną mową, ale w naszym sądzie to najmądrzejsze słowo nic nie znaczy, i sędzia kazał Majorkowi zrobić wyrok na sześć tygodni aresztu, za to
co on pijanego nieboszczyka nie bronił! Jak miał bronić?... kiedy jemu samemu strach było!
Między dwa kłótne pijaki iść zgodę czynić, to nie zawsze bez bólu odejść można.
Majorek wysiedział swoje, chcieli mu nawet szynk zamknąć, ale się uprosił i od tego czasu on już nie chciał na wódkę patrzeć i wolał cały interes Chaimkowi, ciotecznemu bratu
swojej żony, odstąpić.
To była druga trefna okoliczność w Koszerowie, a za nią już co tydzień spadało jakieś nieszczęście, jakiś smutek, albo żałoba na biedne żydki.
Taki już czas nastał.
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>