— odezwałem się, tłumiąc śmiech — kup sobie dom, sprzedam ci...
— Czyś ty sfiksował? Ty i dom!... Ja i dom!.. Parsknąłem śmiechem.
— To też to będzie fikcyjne kupno i fikcyjna sprzedaż. Posłuchaj.
Opowiedziałem mu pokrótce o co idzie. Wstąpiliśmy na kawę, potem do gospodarza.
Spał jeszcze.
Kazałem go obudzić.
Wypadł niebawem do nas w węgierce z myśliwskimi wyłogami. Zaprosił do siebie, usadowił na kanapie i poczęstował jakimś odwarem rodzynków.
Zagaiłem pertraktacye. Kupiec spisywał się dzielnie. Wypytywał się o szczegóły, o rozmiary pojedyńczych mieszkań, przeglądał rachunki.
Poczem wszyscy trzej wyszliśmy na drabiazgowy przegląd domu.
Wicio nie żałował fatygi.
Oglądał piwnice, badał grubość murów, trwałość posadzek, tu zganił, tu pochwalił, słowem zachowywał się jak prawdziwy, żądny kupna nabywca.
Gospodarz był w siódmem niebie.
Po odejściu Wicia pochwycił mnie za ręce, uścisnął, pytając natarczywie:
— Jak pan myśli? Będzie co z tego?
— Powinno. Nabasowałem mu.
— Jak interes przyjdzie do skutku, to ja jeszcze dołożę panu prezent... moje meble.
— Jakie?
— No! moje! Co pan myśli! to są antyki!
chrześcijańskiej roboty, nie żadna fuszerka.
Podziękowałem za obietnicę.
I znowu miałem czas pewien spokój.
Gospodarz dopytywał się wprawdzie, ale chociaż pseudo-kupiec nie pokazywał się wcale, umiałem mu wytłomaczyć zwłokę potrzebą zebrania odpowiednich funduszów.
Dla przyspieszenia tranzakcyi zaofiarował się zostawić znaczną część szacunku na pierwszej hypotece.
Zakomunikowałem o tem kupcowi, ten jednakże odrzucił ofertę, nie chcąc mieć z zasady żadnych długów.
— Człowiek solidny nie lubi pożyczek — tłómaczyłem gospodarzowi.
Poczekajmy.
I czekaliśmy obaj. Gospodarz na kupca i na przynależne odemnie pieniądze — ja... albo ja wiem na co?
<<Poprzednia 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 32 | 33 | 34 | 35 | 36 | 37 | 38 | 39 | 40 | 41 | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | 53 | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | 65 | 66 | 67 | 68 | 69 | 70 | 71 | 72 | 73 | 74 | 75 | 76 | 77 | 78 | 79 | 80 | 81 | 82 | 83 | 84 | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 Nastepna>>